Odra może być czymś więcej niż rzeką: stać się arterią Dolnego Śląska, która może zasilać czystą energią, przewozić towary bez spalin i stać się miejscem przyjaznej naturze rekreacji. Podczas tegorocznych Dni Odry bulwary Wrocławia tętniły właśnie tą wizją: rzeki, jako bohatera transformacji energetycznej i transportowej.
Na jednym ze stoisk – przygotowanym wspólnie przez naukowców z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz zespół Dolnośląskiej Doliny Wodorowej – zaprezentowano technologie, które pomagają tę wizję urzeczywistniać.
Odra jest ważnym elementem infrastruktury regionu i może odegrać praktyczną rolę w transporcie i energetyce przyszłości. Rozwój technologii wodorowych otwiera drogę do stworzenia nowoczesnego, zeroemisyjnego transportu rzecznego. To nie tylko szansa na bardziej ekologiczny przewóz towarów wzdłuż Odry.
Wodorowe napędy mogą zasilać zarówno barki i pchacze, jak i mniejsze jednostki – łodzie turystyczne, promy pasażerskie czy sprzęt rekreacyjny. W efekcie mieszkańcy i turyści zyskują dostęp do cichych, przyjaznych środowisku form transportu wodnego. A lokalne społeczności rozwój usług opartych o czystą energię.
Na stoisku – przygotowanym wspólnie przez Dolnośląską Dolinę Wodorową oraz Wydział Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego – zaprezentowano technologie, które pomagają tę wizję urzeczywistniać.
– Działamy na rzecz całego kraju, ale nasze serce bije nad Odrą. Nasz region posiada ogromny potencjał gospodarczy, Mamy wszystko, czego potrzeba, by stać się krajowym liderem tej transformacji: świetne uczelnie, dynamiczny przemysł, zaangażowane społeczności lokalne i przede wszystkim – strategiczne położenie na mapie Europy. Czas wykorzystać ten potencjał – powiedział Szymon Płoński, Wiceprezes Stowarzyszenia Dolnośląska Dolina Wodorowa.
Rzeka jako zielona autostrada
Stoisko DDW przyciągało zarówno pasjonatów nowinek technologicznych, jak i rodziny z dziećmi. Największe emocje wzbudził model wodorowego pchacza rzecznego. Przy zanurzeniu zaledwie 60 cm posiada możliwość przewożenia ładunku odpowiadającego 24 tirów. Zeroemisyjny napęd wodorowy eliminuje hałas i spaliny, dzięki czemu Odra może stać się cichą, zieloną „autostradą” dla nowoczesnego przemysłu, logistyki czy transportu.
Energia z samej Odry
Odwiedzający podziwiali elektrolizer – urządzenie, które przy pomocy odnawialnej energii rozbija wodę (choćby prosto z Odry) na tlen i zielony wodór. Sprężony do 700 barów gaz może później zasilać zarówno barki i promy, jak i autobusy czy samochody dostawcze poruszające się ulicami Wrocławia. Na miejscu można było porozmawiać z konstruktorami urządzenia i dowiedzieć się, jak działa zielony wodór, czym różni się od tzw. wodoru szarego i dlaczego jego przyszłość jest ściśle powiązana z odnawialnymi źródłami energii.
Laboratorium dla najmłodszych
Dni Odry to także rodzinne eksperymenty: dzieci analizowały próbki rzecznej wody, obserwując, jak zmienia się jej barwa przy różnych reakcjach chemicznych oraz odkrywały, z czego naprawdę składa się popularny napój gazowany.
– Wrocławskie święto rzeki pokazało, że Odra może stać się korytarzem dla nowoczesnego, ekologicznego transportu i rekreacji. Wodór, który zagościł nad jej brzegami, ukazał się nie jako abstrakcyjna cząsteczka, ale jako realna siła napędowa transformacji energetycznej. Największą przyjemnością był widok błysków w oczach dzieci i młodzieży, które z ciekawością odkrywały tajniki chemicznych eksperymentów – być może wśród nich są przyszli twórcy, nowatorskich, zeroemisyjnych rozwiązań – podsumował Szymon Płoński.